NASZE ŻYCIE;
Wiemy co jest dla nas dobre. Przystępujemy do działania. Zaczynamy z euforią, a po pewnym czasie nam się nie chce. Codziennie robimy tysiące rzeczy, a potem brak nam już motywacji do realizacji marzeń. Powodem braku działania jaki mi się wydaje popularny jest mentalność ofiary. Czyli założenie, że nie masz żadnej kontroli nad swoim życiem, jesteś bezsilny czy bezsilna. Życie Ci się przydarza a Tobie zostaje reagować. Nie wierzysz, że cokolwiek może się zmienić więc po co się wysilać. Zadaj sobie pytanie – w jakim obszarze pielęgnuję mentalność ofiary? Mówisz sobie – nie mogę schudnąć? Nie da się znaleźć lepszej pracy? Wiara w takie rzeczy odbierze sens wszystkim działaniom, cele to będzie jakaś abstrakcja nie mówiąc o wizji. Tego się nie da, tamtego się nie da, to niemożliwe, inni mają coś czego ja nie mam – mieli lepsze dzieciństwo lepszy start. Powiem krótko – skończ z tym. Nie mam zamiaru krytykować, ale prawda jest taka, że ciężko znaleźć na świecie osobę, która nic nie wycierpiała i nie mogłaby tego zamienić na mentalność ofiary, włączam w to też siebie. To jest kwestia Twojej indywidualnej decyzji – albo tworzę moją wizję, mam cele, mam plan, robię drobne rzeczy, wkładam w to moją energię, zrozumienie czemu chcę tego czego chcę albo udaję, że wszystko jest poza moją kontrolą. W taki sposób nic się nie zmieni. Mentalność ofiary daje Ci korzyści, ale to nie jest nawet procent tego, co przyniesie Ci życie w zgodzie ze sobą i realizowanie celów, które wyrastają prosto z marzeń.